Na upodobanie do słodkiego smaku jesteśmy niemalże „skazani”. Na drodze ewolucji ludzie nauczyli się odróżniać dobre, najczęściej słodkie pokarmy, od tych zepsutych lub szkodliwych, które były w większości gorzkie lub kwaśne. Pierwsze symptomy upodobania do słodyczy widoczne są jeszcze w okresie ciąży – dzieci dużo Dołączył: 2012-09-08 Miasto: Płock Liczba postów: 7205 26 stycznia 2013, 20:24 On: tak zrobie co ze chce i będę o ciebie walczył .Ja: A ja wiem że nie warto bo ja poprostu nie chce niczego więcej i musisz sie z tym pogodzić choć byś miał sie powiesić to nie moge bo na sile nic nie mozna i pomyśl poważnie weź sie w garść nie ja to inna .On : teraz tak myślisz ale zmieni ci sie kurwa musi;(Ja: Poprostu nie chce i nie potrafie być z Tobą rób z tym co chcesz ja już nie mam sił możesz mnie znienawidzic .On : Nie pisz tak ja też jadę na ostatniej garstce sił ale nie potrafie odpuścić żyjmy w zgodzie niech bd tak jak było zobaczymy za kilka tyogdni .Ja: Dobrzee..On : Chciałbym Cie tak teraz przytulic pocalować latwiej by mi bylo ..Ja : przestań nie zalamuj sie za duzo juz razem przeszlismy zeby teraz sie poddac bd dobrze :*Ja: Nie będzie między nami tylko kumple DOPÓKI TEGO NIE ZROZUMIESZ NIE BD : czemu kurwa czemuJa: Mówiłam ci już tysiąc razy że Cię nie : Dobra nie kochasz mnie spoko ale zmieni sie to napewno;(.Ja:Napewno - Ja pierdole nie nie kurwa nie ;-( nie potrafie tak chuj poddaje sie Koniec z tym wszystkim koniec nie ma juz mnie ;-( ..Ja - nie odpisałam na to nic .On kolejny sms : Ty aby nic nie rob zapomnij o mnie usun mnie z pamieci i nie obwiniaj sie widocznie tak musialo byc pamietaj ze zawsze bylas najwazniejsza kocham cie trzymaj sie oby ci sie ulozylo ;-(Ja nadal nic...Kolejny sms 3 z rzędu :On: obiecaj mi ze sobie poradzisz obiecaj...kolejny sms 4 z rzędu ja nadal nic :On : powiedz mi tylko czy dasz rade i daje ci spokoj zebys nie cierpiala wiecej przeze mnie Obiecaj to ze dasz rade i mnie nie ma znikam z twojego zycia raz na go szuka zapłakany jego nie ma nie odbiera co ja mam robić ;((? Dołączył: 2012-05-08 Miasto: Wrocław Liczba postów: 4216 26 stycznia 2013, 20:49 kamm911 napisał(a):to tylko takie gadanie. Ile razy ja już takie coś słyszałam i każdy żyje. Próba wzbudzenia winy, pewnie poszedł pić z kumplami i nie odbiera żeby Cię nastraszyć. Niekoniecznie, mówię z własnego doświadczenia, też mnie chłopak ciągle w ten sposób szantażował, aż w końcu miałam dość, zerwałam i wtedy naprawdę to zrobił, chociaż uważałam, że to kolejna manipulacja. (Przeżył i nic mu się takiego nie stało, wziął jakieś tabletki, ale zaraz po tym "znalazł go" jego kumpel i od razu trafił do szpitala.) Niech go szukają. Jeśli wiesz, gdzie może być, to pomóż, podzwoń może po jakichś jego dobrych kolegach, jeżeli ich znasz. Tylko nie daj się zmanipulować! Jeśli go nie kochasz, to choćby nie wiem co sobie zrobił, nie wracaj do niego, bo to Cię w końcu jak to jest, naprawdę. Myślę, że tak tylko pisze, żeby Cię zmiękczyć - gdyby naprawdę chciał to zrobić, to nie pisałby Ci tysiąca pożegnań, tylko po prostu zrobił. Pewnie chce Cię wystraszyć. Tylko nie daj mu się złamać i pogrążyć. I nie daj sobie wmówić, że to wszystko Twoja wina, nikt nie ma prawa zmuszać Cię do miłości, zwłaszcza w tak podły sposób. Dołączył: 2013-01-12 Miasto: Olszenica Liczba postów: 28 26 stycznia 2013, 20:56 Twoja wina . Widać chłopak walczy o ciebie a ty masz to gdzieś . co się dziwisz ze chce sobie zrobić krzywdę . kocha ciebie chce z tobą być a ty go olewasz KtoPytaNieBladzi 26 stycznia 2013, 20:58 Wszystkie takie pewne, że on sobie nic nie zrobi ? Dacie sobie rękę uciąć ? gadać każdy może... to, że ktoś tam się nie zabił nie oznacza, że ktoś inny tego nie zrobi. Akurat chłopak mojej bliskiej znajomej się zabił - a też każdy mówił, że się nie zabije, tylko tak gada żeby wziąć na litość itd. Zadzwonił do niej, że się zabija i oczywiście wszyscy najmądrzejsi: "nie słuchaj go, on tylko tak gada". Rano dziewczyna dostała smsa od jego siostry, że X nie żyje, kilka dni później jechała na pogrzeb. Taka paplanina, że ktoś na pewno sobie nic nie zrobi jest żałosna. Autorko - czy ty go zwodziłaś? mówiłaś, że go kochasz i porzuciłaś z dnia na dzień ? Koleś jest niedojrzały emocjonalnie i zachowuje się jak psychol, no ale to powinnaś mieć oczy zanim zaczęłaś się z nim spotykać. W tym momencie możesz jedynie ruszyć tyłek sprzed kompa i szukać go razem z innymi. Być może jesteś współodpowiedzialna za tą sytuację - może manipulowałaś jego uczuciami. Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 26 stycznia 2013, 21:02 Dołączył: 2012-09-08 Miasto: Płock Liczba postów: 7205 26 stycznia 2013, 20:59 Lovedresses napisał(a):Szkoda mi chłopaka, bo może was to dziwi ale oni też mają uczucia. Rozumiem że byliście razem? to normalne że ciężko mu jeśli nadal Cię kocha. A jeśli byłaś z nim wiedząc że go nie kochasz to sama sobie jesteś bylismy nigdy razem tylko przyjaciele Dołączył: 2012-08-22 Miasto: Łódź Liczba postów: 6886 26 stycznia 2013, 21:00 Ola725dd napisał(a):Twoja wina . Widać chłopak walczy o ciebie a ty masz to gdzieś . co się dziwisz ze chce sobie zrobić krzywdę . kocha ciebie chce z tobą być a ty go olewaszNo chłopak ją kocha, ale...ona ma być z nim na siłę...? KtoPytaNieBladzi 26 stycznia 2013, 21:00 chocollatee napisał(a):Lovedresses napisał(a):Szkoda mi chłopaka, bo może was to dziwi ale oni też mają uczucia. Rozumiem że byliście razem? to normalne że ciężko mu jeśli nadal Cię kocha. A jeśli byłaś z nim wiedząc że go nie kochasz to sama sobie jesteś bylismy nigdy razem tylko przyjacieleaha, o tym nie napisałaś.... ale to i tak nei wyklucza manipulacji jego uczuciami. Może dawałaś mu złudne nadzieje ? teenspirit 26 stycznia 2013, 21:01 Ten chłopak to jakaś żałosna drama queen. Zapewne chce tylko zwrócić na siebie uwagę i wzbudzić twoje współczucie, na 99,9% nic sobie nie zrobi, nie martw się. Dołączył: 2012-07-12 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 769 26 stycznia 2013, 21:02 hahaaa ja miałam podobne sceny, i najbardziej ucierpiały na tym moje nerwy, nic poza tym. nikt sie nie zabil , wszyscy zdrowi.;] były, taaaaaa pił z kumplami i jarał nie bylo go cala noc a rodzina i ja szukalismy ! a on.. sie bawił w najlepsze. takze nie martw po prostu próbuje wzbudzic w tobie poczucie winy, wziasc cie na litosc, ale nic na siłe, i tak i siak z nim nie bedziesz przeciez, no aLe ktos tego zrozumiec nie moze Dołączył: 2012-09-08 Miasto: Płock Liczba postów: 7205 26 stycznia 2013, 21:02 dostepnatylkonarecepte napisał(a):Ola725dd napisał(a):Twoja wina . Widać chłopak walczy o ciebie a ty masz to gdzieś . co się dziwisz ze chce sobie zrobić krzywdę . kocha ciebie chce z tobą być a ty go olewaszNo chłopak ją kocha, ale...ona ma być z nim na siłę...?właśnie ja go bardzo lubie a on mnie kocha nie moge z nim byc na sile bo jeszcze bardziej bym go zranila Dołączył: 2012-05-08 Miasto: Wrocław Liczba postów: 4216 26 stycznia 2013, 21:19 KtoPytaNieBladzi napisał(a):chocollatee napisał(a):Lovedresses napisał(a):Szkoda mi chłopaka, bo może was to dziwi ale oni też mają uczucia. Rozumiem że byliście razem? to normalne że ciężko mu jeśli nadal Cię kocha. A jeśli byłaś z nim wiedząc że go nie kochasz to sama sobie jesteś bylismy nigdy razem tylko przyjacieleaha, o tym nie napisałaś.... ale to i tak nei wyklucza manipulacji jego uczuciami. Może dawałaś mu złudne nadzieje ? "Złudne nadzieje" to pojęcie względne. Dla kogoś "złudną nadzieją" mogą być stosunki przyjacielskie. Trzeba pomóc na ile się potrafi, ale też nie można wykluczyć innych możliwości. Edytowany przez Taritt 26 stycznia 2013, 21:20
Chcicałabym ale nikt nie akceptuje mnie takiej jaka jestem 3. przeczytaj komentarz pod wpisem BuuxD. Popieram Lovelas! ! ale ja nie mam bliskich mi ludzi po prostu nie jestem lubiana za to jaka jestem. Zobacz 68 odpowiedzi na pytanie: Chciałabym się zabić, nie wiem co robić.

zapytał(a) o 20:21 Chce sie zabic! Co robic ? Mam juz wsyztskiego totalnie odstyc... W szkole mam przyjaciolke i nie zamienilabym jej w zyciu na zadna inna, jak jestem w domu to siedze w pokoju sama i placze...slucham smutnej muzyki i calymi dniami placze... Nienawidze mojej mamy...Jest calyczas wredna... No i maja w domu ze mna problemy bo jestem nieznosna...Przeklinam i wg... W szkole zawsze jest tak ze nigdy ni moge sie przestac smiac... Jest smiesznie i super wg...To przez moja przyjaciolke... Tylko ze my mamy tak ze jak siebie widzimy to automatycznie zaczynamy sie smiac...Ze wszytskiego soe smiejemy... To nie ejst wcale dobrze, nie mowimy sobie sekretow ani nic...Bo zawsze sie smiejemy... Ona ma jeszcze druga przyaciolke... Z nia sie przyaznila od 4 klasy podstawowki a my sie poznalysmy dopiero w gimanzjum. Nienawidze tej jej przyjaciolki. Ostatnio w szkole myslalam ze ja zabije! Moja przyjaciolka ostatnio jej tez nie znosii. W szkole przed nia ucieklamsmy i nie chcialysmy mec z nia nic do czynienia. No ale ale... Moja przyaciolka teraz znowu sie z nia przyazni i ona ma problemy w domu. Na pierwszej przerwie poszla z nia porosmawiac i tym, dlatego ze ze mna sie nie o tym rozmawiac bo ze mna mowi ze wsztsko jest smieszne i zaczelaby sie smiac... Ta jej kolezanka mnie dobija normalnie...Mam tez druga najleprza przyjaciolke. Z nia sie przyjaznie od 5 klasy. Todlategi ze chdozilysmy do tej samej szkoly... I ona tez tamtej neiznosi. Jej w szkole prawie nikt niecierpi. Noi ja z moja przyaciolka zawsze siedzimy w korytazy na schodach... Tam jest takie nasze meijsce...Ona siedzi w jednym rogu a aj w drugim... I ostanio pzred dzwonkiem gadalam z nia za sciana i ta glupia przyszla i siadla sobie w MOIM rogu...! I mowila ze to nie moj bo tu nie jest napisane moje imie! [CENZURA]...I jest jeszcze ejdna dizewczy6na w szkole ktorej nienawidze...Nawet bardziej od tej...To glownie ona jest przyczyna tego ze mam wszystkiego dosyc... Jetsm zakochana w dwuch chlopakach... Noi ona go nie lubi...Ale jestem o nia zazdrosna bo on calyczas sie z ia na pzrerwach kumpluje iwg... Wszytscy iwedza ze go lubie,. tego drigiego tez... Noi ona jest jeszcze taka wredna jezeli o to chodzi...Do tego drugiego tez zawsze gada jak ja jestem i wg jest zlosliwa...Co mam z tym zrobic ? To nie ejst wszytsko! Ja mam owiele gorsze problemy! Nie ebde tutaj tego pisac bo zaduzo by tego bylo... Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-02-01 20:24:53 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź SiE nie zabijaC! Ja mam tak samo oprucz wrednej mamy .Namksa denerwuje mnie przyjaciólka mojej przyjaciólki powiedzialam jej to zrozumiała . Jeżeli twoja kol jest prawdziwa to tez zrozumie / a przynajmniej postara sie zrozumiec ja cb rozumiem ale nie rob głupich rzeczy Odpowiedzi Jej przewalone. Ale żyj. Po co robić problemy z pogrzebem. No i ktoś jeszcze dostanie zawału! blocked odpowiedział(a) o 20:23 Kup sobie sznurek , albo odkręć kurek ... problemy, po Przejdzie ten głupi czas... Też chodziły mi takie głupie myśli po głowie , ale jakoś poszło... Czasem z nerwów brałąm zyletke ii ... :(( blocked odpowiedział(a) o 20:35 żeby żyć trzeba mieć odwagę ty najwyraźniej jej nie masz >:( W&W odpowiedział(a) o 20:35 Samobójstwo to nie zadne wyjście tylko głupota. Jak sie postaraasz to zycie sie zmieni. :) blocked odpowiedział(a) o 20:45 Wyjdź.! Ogarnij się i wróć.! Dziecko daj se spokój to jest żałosne tak jak laska która piszę że jest w ciąży i mam jeszcze ukryte w piwnicy 4 dzieci i ma 12 lat no normalnie masakra ten świat spada na psy heu heu ta twoja pisownia mnie powaliła ;D Hehe EMO nie jesteś oglądnij se W11 to będziesz wiedzieć jakie są powody do samobójstwa xD blocked odpowiedział(a) o 20:22 'Chce sie zabic! Co robic ?' Zabij się. dziecko drogie, wez sie za nauke :P:P:P Czarek* odpowiedział(a) o 20:25 Nie chciało mi się nawet tego czytać, ale zabij się będzie o jedną głupią osobę na tym świecie mniej Uważasz, że ktoś się myli? lub

Dziecko mówi, że nienawidzi, bo czuje, że dane rozwiązanie jest niesprawiedliwe i jest dotkliwie zranione. Ponieważ podświadomie chce uzyskać potwierdzenie akceptacji ze strony rodzica. Dziecko pragnie czuć, że jest kochane. W każdym momencie, nawet jeśli krzyczy, że Cię nienawidzi. Jedyną dobrą odpowiedzią na takie wyznanie
Witam! Mam problem. Moja koleżanka chce się zabić, ponieważ niedawno chłopak ją zostawił. Od tego momentu wysyła mi wiadomości, że nie chce się jej żyć. Proszę o pomoc Witaj! Niestety tak to czasem bywa, że w bardzo trudnych życiowych momentach pierwszym pomysłem na rozwiązanie problemów jest... zakończenie życia. Świadczy to najczęściej o tym, że po prostu brak jest innych alternatywnych rozwiązań i umiejętności poradzenia sobie. Te umiejętności przychodzą razem z doświadczeniem, z próbami, z popełnianiem błędów i osiąganiem sukcesów. Czyli razem z przeżywaniem swojego życia - codziennie na nowo i jakby od nowa. Nie będzie takiej szansy jeśli swoje istnienie zakończy się zbyt wcześnie. Myślę, że po pierwszym doznaniu, po doświadczeniu odrzucenia, po początkowym cierpieniu twoja koleżanka jednak znajdzie coś lub kogoś, dla kogo warto jednak żyć dalej. Po rozstaniu każdy kolejny dzień może być coraz lepszy bo i dlaczego nie? Bądź przy niej, rozmawiaj z nią, spędzaj z nią czas, aby faktycznie jej pomóc. Mam nadzieję, że za jakiś czas znów będzie się śmiała i z nadzieją spojrzy w przyszłość. Ale jeśli masz uzasadnione podejrzenia, że koleżanka może rzeczywiście sobie coś zrobić, poinformuj jej rodziców i nie miej absolutnie żadnych skrupułów. Lepiej w takich momentach dmuchać na zimne. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Tatiana Ostaszewska-Mosak

mój przyjaciel chce się zabić albo tylko nas nastraszyć. dziewczyna mu dała kosza chyba. nie wiem dokładnie, bo mi nie chcial powiedziec. wczoraj zapytałam co ma znaczyc taki opis : najwyższy czas z tym wszystkim skończyć::: to on napisał "z życiem" nie wiedziałam co powiedzieć. "Chyba nie chcesz się zabić?"

Jestem mamą trzech synów – 11-latka, 8-latka i 5-latka. Długo myślałam, że histerie u dzieci są wynikiem błędów wychowawczych, tzw. „rozpieszczenia” i braku wyznaczonych granic. Jak już niejednokrotnie przekonałam się w trakcie mojej macierzyńskiej drogi – to nie do końca prawda. Dlaczego? Ponieważ nieradzenie sobie z emocjami jest czymś naturalnym i dziecko musi się po prostu nauczyć je opanowywać. Są dzieci, które opanowują tę trudną umiejętność bardzo szybko, a są takie, które potrzebują dużo więcej czasu i pomocy ze strony dorosłych. Niektórym dantejskie sceny nie przydarzają się wcale – tak było w przypadku naszego najstarszego syna, który nigdy nie histeryzował i do dziś jest bardzo opanowany, rozsądny i można mu wszystko wytłumaczyć. Są też takie dzieci jak nasi młodsi synowie, którym histerie przytrafiają się od czasu do czasu – choć każdemu z trochę innych powodów. U starszego pojawiały się bardziej na tle lękowym i tu potrzebowaliśmy specjalistycznego wsparcia (o dziecięcych zaburzeniach lękowych pisałam TUTAJ). Młodszy to typ uparciucha i próbuje w ten sposób przeforsować swoje pomysły, testując naszą cierpliwość. Są też dzieci, które za pomocą histerii sygnalizują większość swoich „potrzeb” i załatwiają tak z rodzicami niemal wszystko – od zakupu zabawki, przez danie na obiad, po korzystanie z urządzeń elektronicznych i wiele innych. W tym trzecim przypadku mamy do czynienia z problemem, który spędza sen z powiek niektórym rodzicom, szczególnie jeśli te histerie stają się codziennością i sposobem dziecka na wymuszenie absolutnie wszystkiego i kiedy, o zgrozo, zdarzają się w miejscach publicznych. Jeśli jesteś w tej trzeciej grupie, to możesz oczywiście zostawić wrzeszczące i wierzgające dziecko na podłodze w sklepie, udawać, że to nie Twoje i wraz z gapiami zastanawiać się, gdzie jest matka i dlaczego na to pozwala, ale istnieje ryzyko, że ktoś Cię rozpozna i cały ambitny plan w pizdu. Wiem, że dostajesz też białej gorączki, kiedy ktoś mówi Ci co masz robić w tym momencie – to znaczy: mów do dziecka spokojnie, cichym głosem, głaszcz po pleckach i tak dalej, bo po prostu w tym momencie para idzie Ci z uszu, pot płynie po dupie i resztką sił powstrzymujesz się, żeby nie wydać z siebie jakiegoś zwierzęcego ryku, więc jedyne na co Cię stać to cedzenie przez zęby nie do końca cenzuralnych słów. Spróbuję Ci zatem pokazać jakie są przyczyny tych histerii, żeby można było ograniczyć ich ilość i zmniejszyć pole rażenia. Po pierwsze – jeśli Ty jesteś osobą wybuchową, łatwo ulegasz emocjom i masz problem z ich opanowaniem, to dlaczego dziwisz się dziecku, które obserwuje Cię i w ten sposób uczy się ogarniać własne, a przecież nie wie, jak je poskromić, nie wie tego, co Ty wiesz. A zatem zacznij od siebie i pracy nad własnymi demonami. Szukaj sposobów na wyciszanie się przed wybuchem – licz, wychodź na chwilę, oddychaj, cokolwiek. Po drugie – zrozum, że Twoje dziecko ma problem. Zastanów się, dlaczego tak się dzieje. Czy dlatego, że czegoś się boi, czy może dlatego, że przeżywa jakiś trudny czas (narodziny rodzeństwa, rozstanie rodziców – są różne powody dziecięcych zaburzeń emocjonalnych). Jeśli nie jesteś w stanie znaleźć przyczyny lub czujesz, że nie wiesz, jak pomóc dziecku, zwróć się do specjalisty – psychologa, psychoterapeuty. Są sposoby na hamowanie wybuchów histerii zanim się rozkręci – na przykład zgniatanie karteczek. Za każdym razem, gdy dziecko czuje, że wpada w histerię zgniata kartkę. Jeśli uda mu się ją powstrzymać wrzuca ją do pojemnika. Jeśli pojemnik zapełni się ustaloną wcześniej przez Was liczbą kartek – kulek wybiera nagrodę – na przykład wspólne granie w planszówkę, wyjście do kina, budowanie z klocków – nagrodę raczej niematerialną. Pamiętaj, że niektóre bajki i programy mogą pogarszać sytuację. Obserwuj, patrz co ogląda Twoje dziecko w telewizji i w sieci i w razie potrzeby eliminuj te pozycje, które źle wpływają na dziecięce emocje. Nie stosuj kar za histerie. Kary nie sprawią, że dziecko przestanie histeryzować, a mogą nasilić zaburzenia lękowe, zwiększać dystans między Wami i nadwerężać zaufanie dziecka do Ciebie. Oczywiście nie mówię tu o karach fizycznych, bo te w ogóle nie wchodzą w rachubę w żadnej sytuacji. Mowa tu raczej o odbieraniu dziecku drobnych przyjemności, stawianiu do kąta i tym podobnych. Czy chciałabyś, aby ktoś zaczął karać Ciebie za to, że nie możesz sobie poradzić z uczuciami, czy raczej wolałabyś, żeby Ci pomógł? Przemyśl to. Jeśli dziecko wpadnie w histerię w miejscu publicznym i wiesz, że żadne ciepłe słowa wypowiadane spokojnym głosem w danym momencie nie poskutkują zbierz w sobie siły, żeby ją zignorować. Miej w dupie co pomyślą o Tobie inni. Kiedy dziecko się uspokoi będzie Ci dużo łatwiej porozmawiać z nim. Jeśli będziesz ulegać wymuszaniu za pomocą histerii wzmocnisz tylko nawyk. Dla dziecka to jasny sygnał – tym sposobem mogę wygrać wszystko. Kupi mi to, co będę chciał, zrobi to, co będę chciał, żebym się tylko zamknął. Zapomnij o wstydzie. Nie możesz zgadzać się na to dla świętego spokoju, nawet jeśli całe osiedle słyszy Twoje dziecko. Daj sobie dwa tygodnie, w których nie zgodzisz się absolutnie na nic, co jest wymuszone histerią. Zobaczysz jak szybko ich liczba się zmniejszy. Rozmawiajcie o emocjach. Nazywaj je. Tłumacz, wyjaśniaj, pokaż, jak można inaczej. Dziecko nie rozumie skąd biorą się w nim emocje i jak sobie z nimi poradzić. Wykaż zrozumienie i empatię. Zapewnij dziecku bezpieczne miejsce do rozładowywania złości – poduchę, materac, worek bokserski – powiedz, że ma prawo się złościć i zawsze może tam pójść i pouderzać czy pokopać. Naucz się unikać sytuacji powodujących „odpalanie się” histerii. Na przykład ograniczaj wybory do dwóch możliwości – nie: co chcesz dzisiaj ubrać? Tylko: czy chcesz ubrać czerwoną czy niebieską koszulkę. Nie: co chcesz na śniadanie? Tylko: czy masz ochotę na jajko czy na kanapkę? Dwie opcje wystarczą. Ustal zasady i trzymaj się ich. I to dotyczy tak naprawdę wszystkiego co wiąże się z wychowaniem. Spokojna, wyważona konsekwencja potrafi czynić cuda! Ja wiem, że to wszystko nie jest takie proste jakby mogło się wydawać. Wiem też, że trudno jest zatrzymać rozpędzoną karuzelę u małego histeryka. Jedne dzieci mają łatwość zarządzania emocjami i uczą się tego bardzo szybko, u innych to ogrom pracy o stronie rodziców i dziecka. Wiem też, że warto tę pracę wykonać. Szczęśliwy dorosły to ten, który potrafi radzić sobie z emocjami, ale żeby dorosły mógł być szczęśliwy musi się tego nauczyć jako dziecko. Nie bądź dla siebie zbyt surowa. Małymi krokami. Początki mogą być bardzo trudne, ale zobaczysz, że za jakiś czas będzie Wam po prostu o niebo łatwiej. I jemu i Tobie. Powodzenia! Ania Jaworska – MumMe Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem). Polub moją stronę na Facebooku Zajrzyj na mój Instagram

Kolezanka chce sie zabic co mam zrobic ? PILNE. Przez Nie zarejestrowany w dziale Forum psychiatryczne Odpowiedzi: 1 Ostatni post / autor: 01-01-2013, 14:19.
Jak skutecznie się zabić? Danie: W świecie Składniki: porady, przemyślenia Cześć, jestem Kurczak, fajnie, że wpadłeś/aś, bo myślę, że mogę Ci pomóc. To jest mój blog, moja pasja i miejsce, bez którego nie byłoby mnie. Miejsce, w którym znajdziesz to czego szukasz, bo dzielę się nim z Tobą. Trafiłeś/aś tu, bo chcesz się zabić? To świetnie się składa, bo ja rok temu pragnęłam tego samego. Mogę Ci o tym opowiedzieć? Wysłuchasz mnie? To nie zajmie długo, czasem się też lubisz? To umówmy się tak: nim popełnisz samobójstwo, to wysłuchaj mnie, ja wysłucham Ciebie, a potem pomyślimy jak można bezboleśnie coś z tym “chceniem” rok temu miałam pięknie przygotowany plan jak bezboleśnie się zabić. Wszystko było przemyślane i opracowane, jak to u mnie bywa – perfekcyjnie. Nie mogło się nie udać. Wiedziałam już, że tabletki to sobie mogę spuścić w kibelku. Raz mnie odratowali, a podobno nie było na to szans. Więc tak popełnić samobójstwa nie chciałam. Miałam inny sposób. Idealny sposób na samobójstwo. Na przemyślenie tego jak się zabić miałam dużo czasu. Bezsenne noce i samotne dnie. Smutek w moim wnętrzu robił też swoje. Pseudo znajomi się odsunęli, a ludzie, dla których byłam ważna byli już bardzo odlegli. Nie wiele wiedzieli. Warunki do knucia jak się zabić ten stan? Samotność, smutek, szarość. Same s, jak samobójstwo no nie?Plan na samobójstwo był. Wystarczyło tylko go zrealizować, ale coś poszło nie tak. Znalazła się osoba, która mnie wsłuchała się w moje wnętrze i powiedziała jedno ważne dla mnie zdanie: samobójstwo to szaleństwo, ale zrób coś jeszcze bardziej szalonego – zaryzykuj i obróć wszystko o 180 stopni. Co miałam do stracenia… Nic. Zaryzykowałam, zmieniłam prawie wszystko w moim życiu, a na pewno wszystko z czym było mi w tamtym momencie wiesz co? Nie żałuję, bo mogę teraz się Tobie wygadać. Mogę się pochwalić. Kto nie lubi się chwalić, no kto? :) Jak chcesz to możesz też mi się pochwalić, a jeśli nie czujesz się na siłach to kartka i papier też fajnie I wiesz co to ryzyko pokazało mi, że wystarczy tylko odkryć co jest tak naprawdę dla nas ważne i walczyć o to i walczyć o siebie!No dobrze, ja się wygadałam. To teraz Twoja kolej. Śmiało. Jeszcze nie chcesz? Chcesz dowiedzieć się jak bezboleśnie się zabić? No dobrze, przejdźmy do tego tematu. Tylko proszę, zrób coś dla mnie. Powiedz czy chcesz Się zabić czy może tego złego, smutnego duszka, który zamieszkał w Twoim wnętrzu? Widzisz go? Widzisz, że jest Was dwóch/dwie? Ty, radosny/a, wesoły/a, pełen/a pasji i chęci do życia, oraz ten smutny duszek, który zamętał w Twojej głowie i przez swoje złe fluidy przesłonił Ciebie!Założę się, że już go dostrzegasz. A wiesz, że są sposoby by go przegonić? Chętnie Ci je zdradzę nim powiem Ci o moich pomysłach na to jak bezboleśnie popełnić samobójstwo. Zresztą idę o zakład, że jak dowiesz się jak prosto przegonić tego duszka to zabijać się nie będziesz chcieć. Bo to bedzie bezsensu :)Z przyjemnością opiszę Ci sposoby na to jak przegonić tego złego duszka. A jeśli jest noc i wiesz, że nie napiszę teraz, bo regeneruje siły by przeżyć kolejny piękny dzień zadzwoń na któryś z poniższych numerów – oni też znają sposoby na przegonienie 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna 116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia” 800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej A ja teraz lecę pobiegać. Endorfin mi trzeba. Spróbuj też, daje powera lepszego niż kombinowanie jak się zabić!Szkoda życia na zabijanie się! Lepiej upiecz taką tartę, zapakuj ją i idź do znajomych bądź nieznajomych. Zobacz jak im radości. Poczuj tą radość!PS. tą osobą, która skłoniła mnie do podjęcia ryzyka byłam ja sama. Toć wariat wariata najlepiej zrozumie ;) PS. 2 Gorsze dni mam wciąż, jak każdy, ale wtedy szukam osoby, która mnie wysłucha i przytuli, to naprawdę działa i pomaga!#GoogleHack #stopsamobojstwom144 komentarzy Najstarsze Najnowsze Najwięcej głosów Inline FeedbacksZobacz wszystkie komentarze Odpowiedz do Maria Romańska ano żyją i mają sie dobrze :)Fajnie mieć w gronie klientów takie inspirujące osoby jak Ty, Kurczaku. Odpowiedz do Szymon Barczak dziękuje! >>Dołącz do zdrowo eksperymentujących!InstagramFacebookMój kanał na You TubeCiasto kokosowe z białą czekoladą - przepis na proste ciastoDynia na słodko - zdrowe ciasto z dyni bez pieczeniaPrzepis na kulki mocy z makiem - przepis na świętaArchiwa Archiwa to blog kulinarny, na którym znajdziesz przepisy kulinarne ze zdjęciami na szybkie i smaczne dania na obiad, śniadanie czy przepis na ciasto lub tartę. Nietolerancja glutenu dopadła i mnie, dlatego znajdziesz na blogu także przepisy bezglutenowe - np. przepis na chleb bezglutenowy, ciasto bezglutenowe czy bezglutenowe śniadanie z kaszy jaglanej. Właśnie! Kasza jaglana pojawia się często, bo lubię dania z kaszy przepisówBezglutenoweKaszaKluski, Knedle i PierogiMakaronMięsne daniaNa mały głódNa słodkoNajlepsze wpisyNapojePieczywoPrzepisyPrzetworyRyby i Owoce morzaRyżSałatkiŚniadania i KolacjeSosy i PastyW kuchniW sieciW świecieW życiuWarzywa w roli głównejZ ludźmiZupy
Depresja po miłości. Co roku 1200 Polaków chce się zabić po rozstaniu. Co trzecia podejmowana w Polsce próba samobójcza p. Określone zachowania ujawniają skłonności samobójcze. Impulsywność, ryzykowne zachowania, agresja, depre. Samobójcy - grupy ryzyka, samobójstwo wśród młodzieży. Samobójcy stanowią coraz większy
zapytał(a) o 21:49 moja przyjaciółka chce się zabić , co robić . ? moja przyjaciółka chce się zabić . ! co mam zrobić . ?kuźva , przez chłopaka . !rani ją , deebil . ja bez niej nie wytrzymam ..też sobie coś zrobię .BOŻE , kocham ją ..podawałam już sensowne argumenty .. ale to nie działa . !nie chcę , NIE CHCĘ .. ; psycholog Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Na świecie za 8,5 proc. śmierci dzieci i młodzieży odpowiadają samobójstwa. Nastolatek w kryzysie suicydalnym sygnalizuje swoje zamiary, ale niełatwo to odczytać. Najważniejsze jest dawanie nadziei poprzez zrozumienie - mówi o tym Tomasz Bilicki, psychoterapeuta zajmujący się m.in. interwencją kryzysową. POLEĆ.
Ledwie dwa tygodnie temu pisałam o świecie nastolatków, w tym również o TikToku, a wczoraj do mediów trafiła wiadomość o tym, że rok temu 19-latek z Brazylii popełnił samobójstwo, relacjonując to na żywo na TikToku Erica Nilsson/UnsplashWiele napisano już o wątpliwej etycznie decyzji szefów serwisu, by powiadomić policję dopiero po obmyśleniu PR-owej strategii, ale ja nie o tym. Nie daje mi spokoju zupełnie inna 19-letniego vlogera oglądało na żywo 280 osób. 15 z nich powiadomiło moderatorów TikToka, co się dzieje. Na policję nie zadzwonił znam brazylijskich realiów i nie wiem, jak tam funkcjonują służby. Ale łatwo sobie wyobrazić, że coś takiego mogłoby się zdarzyć i u nas. Nie raz i nie dwa rozmawiałam w gabinecie z przestraszonymi nastolatkami opowiadającymi o koledze czy koleżance, którzy zwierzyli im się z myśli samobójczych… Słyszałam ich bezradność, lęk, zagubienie. I cieszyłam się, że przyszli do mnie, że nie zostali z tym reagują na poruszenie tematu samobójstwa również dorośli. Dla nikogo nie jest to łatwe. Po części dlatego, że nie wiemy, co szkole uczą nas podstaw pierwszej pomocy. Resuscytacja, opatrywanie ran, jak się wzywa pogotowie. Wiemy z grubsza, co robić, gdy ktoś doznał fizycznego urazu. Ale co gdy wydarza się nagły, silny kryzys psychiczny i podejrzewamy lub wiemy, że ktoś może zagrażać sam sobie? Dzisiaj same pierwsze — nie można tego zbagatelizować. Od tego, by ocenić, na ile realne jest zagrożenie, są specjaliści. Nie dokonujmy oceny ryzyka na własną rękę! Po drugie — trzeba zorganizować ktokolwiek informuje nas o myślach samobójczych czy tendencjach do autoagresji, trzeba stanowczo zachęcić taką osobę do kontaktu z psychiatrą lub psychoterapeutą. Bez zbędnej zwłoki. Czasem dobrze też zaproponować pomoc w znalezieniu miejsca, gdzie specjalista będzie dostępny szybko — osoba w kryzysie może nie mieć sił na samodzielne ktoś mówi nam o zamiarze czy wręcz planie odebrania sobie życia, należy pojechać z nim na izbę przyjęć najbliższego szpitala, który ma oddział psychiatryczny. Jeśli nie ma nas na miejscu, dowiadujemy się o tym telefonicznie czy przez Internet — należy wezwać ktoś stanowczo odmawia udania się do szpitala, zawiadamiamy i pogotowie, i policję. A jeżeli nie wiemy dokładnie, gdzie taka osoba się znajduje — dzwonimy na policję, by ją znalazła i podjęła dalsze kroki. Gdy natomiast wiemy, że ktoś podjął próbę samobójczą, np. wziął już dużą ilość leków — nadal, tym bardziej, wzywamy jeśli okaże się, że deklaracje dotyczące zamiarów samobójczych były manipulacją? Nic się nie stanie. W tym przypadku lepiej trzy razy wezwać karetkę “na darmo”, niż raz zbagatelizować sprawę i bójmy się reagować. Bądźmy uważni na stan psychiczny osób w najbliższym otoczeniu, szczególnie jeśli chodzi o nastolatki, młode mamy i osoby starsze, które są najbardziej podatne na jeszcze raz — nie oceniajmy zagrożenia sami. To zbyt duże ryzyko.
Kiedy w taki lub inny sposób wali nam się cały nasz świat, jest całkiem zrozumiałe, że dopada nas samotność. Przeżywamy ją wówczas bardzo intensywnie, ale jest to sytuacja przejściowa. Potrzeba czasu, żeby przywyknąć do nowego miejsca. Potrzeba czasu, aby przejść przez żałobę i dostosować się do nowej sytuacji.
Przyszła do mnie zdesperowana mama 10 latka. Znalazła w jego pokoju pomięta kartkę z napisem: Chciał bym się już zabić. Czy to poważny problem? Czy raczej huśtawka nastrojów dziecka? Nikomu nic nie powiedział, jest raczej zamknięty w sobie i bardzo uparty. Nie zwierza się z problemów. Tylko z jednego przedmiotu ma bardzo złe oceny i złe relacje z nauczycielem to plastyka. Z reszty przedmiotów uczy się dobrze. Jest lubiany, w klasie. Raczej nie ma konfliktów z rówieśnikami. Relacjonuje mi jego Mama. W domu wymaga się od niego by się dobrze uczył, rodzice bardzo stawiają na edukację. Dodatkowo chodzi na basen i ma korepetycje z angielskiego. Chcą z niego być dumni, więc inwestują by mu pomóc w nauce. W domu jest nacisk by był najlepszy i miał same piątki, bo tylko dzięki temu do czegoś dojdzie w życiu. Ocena z plastyki może zaważyć na tym, że nie będzie miał świadectwa z paskiem, wiec mu rodzice suszą głowę by się przykładał. Mama przyjechała z dzieckiem na sesje, ale prosi by mu nie mówić, że ona znalazła tą kartkę. Każda emocja dziecka jest bardzo ważna nawet, jeśli nam się wydaje, że to błahostka. Dla niego to może oznaczać koniec świata. Nie ważna jest nasza ocena, ważne jak dziecko do tego podchodzi. Np.: Wyobraźmy sobie nastolatkę, którą zostawił właśnie jej pierwszy chłopak, jej wielka miłość. Patrząc z boku nic wielkiego się nie stało, nie pierwszy i nie ostatni. Jest młoda, śliczna znajdzie sobie fajniejszego, bo to jakiś truteń był i tyle. Tylko dla niej to koniec świata, nie wyobraża sobie życia bez niego, niby jak ma teraz pojawić się w szkole skoro wszyscy wiedzieli, że był z nią, a teraz paraduje z inną. W tym momencie wolałaby zapaść się pod ziemie niż przeżywać te emocje. Oby się tylko nikt nie dowiedział, oby na mnie tak nie patrzeli. Zrobi wszystko by odciąć się od tej emocji. Tą emocją wcale nie jest zranione serce, ani zdradzona miłość. Ta sytuacja z miłością wbrew pozorom nie ma nic wspólnego. Emocją dominującą w tym opowiadaniu jest Wstyd. Wstyd – który w nas narasta i się kumuluje, może prowadzić do bardzo niskiej samo oceny, do samookaleczeń a w skrajnych przypadkach nawet do samobójstw. Nie wiedziałam czy ten chłopiec się przede mną otworzy, ale wiedziałam, że należy z nim popracować z samoakceptacja i wstydem. Chłopiec się otworzył dopiero po sesji, gdy zrozumiał, że wszystko z nim ok, że ma prawo do swoich emocji i do ich wyrażania. Nie ma w emocjach nic złego dopóki ich nie kumulujemy. Wszyscy je odczuwamy, nie ma ani jednej osoby bez wyjątku, która nie czuła by w sobie złości, lub nie była kiedyś czymś zawstydzona. To normalne. W Maćku narastała złość na matkę, którą mimo to bardzo kochał. Opowiada mi swój punkt widzenia chłopiec po sesji: Rodzice każą mu się przykładać do malunków i wycinanek. A on nienawidzi malować ani wycinać uważa, że to głupoty i do niczego mu się nie przydadzą. Celowo nie nosi do szkoły bloków i wycinanek, by na lekcji nie miał, czym pracować. Woli w tym czasie poczytać książkę. W domu za jedynkę z plastyki jest awantura, jest mu przykro, że zawiódł rodziców. Myśli, że jak nie będzie ładnie malować to przestaną go kochać. Oni zawsze we wszystkim są najlepsi, a on jest beznadziejny i nie potrafi namalować nic ładnego nawet jak najbardziej się stara na świecie. Przerasta go to, wstydzi się swojego rysunku, więc żeby klasa się z niego nie śmiała woli nic nie namalować. Nienawidzi plastyki, może dostawać 1 z prac, potem ze sprawdzianu dostanie 5 i i tak zda na koniec. Tylko rodzice są strasznie zawiedzeni, nie potrafi ładnie malować i wycinać wiec już go nie kochają tylko się go wstydzą. Przynosi wstyd całej rodzinie, lepiej by było jakby go nie było. To mądry, śliczny utalentowany chłopiec. Utalentowany w wielu dziedzinach, no Matejko raczej z niego nie będzie, ale co z tego. Powinniśmy wspierać dziecko w jego mocnych stronach i pokazywać, że każdy ma słabe punkty. To normalne, nikt nie jest najlepszy we wszystkim. Czy świetny kucharz będzie dobrym tancerzem, pływakiem i malarzem? Nie, jest mistrzem w swojej dziedzinie, dlatego, że doskonalił ta jedną dziedzinę zaniedbując wszystkie inne. Gdy chcemy być dobrzy we wszystkim nie osiągniemy mistrzostwa w żadnej dziedzinie. Wmawianie dziecku, że musi być najlepszy i mieć same piątki ze wszystkiego nie przyniesie dobrych rezultatów. Dziecko skupia się na wyniku, a nie na tym, co lubi. Powinno skupić się na swojej pasji, na tym, co sprawia mu przyjemność, a jeśli chodzi o resztę to postarać się o ocenę pozytywną, nie poświęcając temu większej uwagi. Czy ten chłopiec postępował właściwie? Nie, on ignorował kompletnie przedmiot, nawet nie dając minimum wysiłku, czy nawet udając, że się stara. Robił to z lęku przed wyśmianiem i wstydem, który potęgowali jego rodzice. W czasie sesji pozbyliśmy się tego lęku i wstydu. Chłopiec zrozumiał, że większość chłopców maluje i wycina tak jak on. Nie chodzi oto by była to praca konkursowa, tylko by zrozumiał technikę wycinania czy posługiwania się pędzlem. Pani widząc zaangażowanie w pracę to zaangażowanie będzie oceniała, a nie efekt końcowy. Większość dzieci tak maluje jak on, albo jeszcze gorzej, niewiele jest osób z talentem artystycznym i nie ma, co się do nich porównywać. Najgorsze błędy rodziców, wpływające na niska samoocenę u dziecka: Najgorzej jest wtedy, gdy dziecko się bardzo stara zrobi coś najlepiej jak potrafi, a my go wyśmiejemy lub stwierdzimy, że stać cię na więcej. Jest wtedy załamany, bo to było wszystko, na co było go stać. Następnym częstym błędem rodziców, jest pokazywanie dziecku, jacy to jesteśmy wspaniali i nieomylni. Opowieści w stylu ja w twoim wieku to…. Wmawianie dziecku, że musi być najlepszy we wszystkim, mieć same piątki, bo inaczej do niczego nie dojdzie w życiu. Dziecko tworzy w swoich oczach niedościgniony ideał rodziny, do której nie pasuje i nigdy im nie dorówna. W głowie powstaje myśl jestem gorszy, nie pasuje tu. To droga do niskiej samooceny. Od takiego dziecka często usłyszymy stwierdzenie: jestem głupi. To już sygnał dla nas, że robimy coś nie tak i nasze dziecko ma problem z samoakceptacja. Na całe szczęście bardzo łatwo ten proces odwrócić. Wystarczy tylko przepracować wstyd i lęk popracować z dzieckiem nad samoakceptacja i wszystko wraca do normy. Pozdrawiam Wszystkich z Miłością Aga
Jest bardzo prawdopodobne, że nie odpowiedzą bezpośrednio. Jednak uwaga powinna być skupiona na tym, co się stało, a nie na Tobie. 3. Poproś o rozmowę na osobności. Jednym z najlepszych sposobów reagowania, gdy ktoś cię poniża, jest zachowanie spokoju i poproszenie o rozmowę na osobności.
Mój chłopak chce ze sobą skończyć. Uważa, że życie nie ma sensu, nie może obarczać bliskich swoimi problemami więc z nimi po prostu nie rozmawia. Ostatnio wspominał, że ma dużo problemów że się nawarstwiają i będzie coraz gorzej bo nic się nie rozwiązuje. Wczoraj powiedział mi, że chce ze sobą skończyć i, że jestem jedyną osobą, która o tym wie. Ponieważ nie chce żebym przy tym była to chce mnie od siebie odizolować, twierdzi, że powinnam go znienawidzieć. Próbowałam go nakłonić do rozmowy o problemach, do jakiegokolwiek kroku w strone pomocy... wizyty, rozmowy ze specjalistą ale on twierdzi, że to nie pomoże, że już nic nie pomoże. Błagam o pomoc bo nie chce go stracić. KOBIETA ponad rok temu Rozwój intelektualny dziecka autystycznego Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się więcej o rozwoju intelektualnym dziecka z autyzmem. Myśli i zamiary samobójcze zgłaszane przez daną osobę są zawsze bezwzględnym wskazaniem do konsultacji psychiatrycznej w trybie pilnym. Jeżeli pacjent deklaruje takie zamiary w rozmowie z psychiatrą ma bezwzględne wskazania do hospitalizacji, nawet bez zgody w myśl Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego. Najbardziej rozsądnym wyjściem z opisywanej przez Panią sytuacji było by przekonanie swego chłopaka aby w trynie pilnym zgłosił sie do psychiatry, który może udzielić mu fachowej pomocy. Jezeli dana osoba wypowiada myśli “S” i nie chce udac sie do specjalisty właściwym postępowaniem jest wezwanie Pogotowia Ratunkowego lub nawet Policji która dowiezie pacjenta do oddziału psychiatrycznego. Postępowanie takie jest najczęściej bardzo trudne dla osób bliskich które interweniują w sprawie chorego jednak czesto jest to jedyne właściwe rozwiązanie ratujące życie pacjenta. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak sobie pomóc z brakiem apetytu przy depresji? – odpowiada Lek. Seweryn Segiet Jak pomóc koleżance z depresją i myslami samobójczymi? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak pomóc niereformowalnemu samobójcy? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak pomóc osobie chorej na schozofrenię paranoidalną z psychozą? – odpowiada Agnieszka Jamroży Jak pomóc komuś, kto odmawia pomocy? – odpowiada Agnieszka Jamroży Jak namówić do leczenia? – odpowiada Agnieszka Jamroży Mój chłopak ma depresję, ale wiem, że warto walczyć o ten związek. Jak mu pomóc? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Jak pomóc koleżance, która mówi, że chciałaby się zabić? – odpowiada Magdalena Pikulska Gdzie mogę szybko się zgłosić z bratem,który daje sygnały myśli samobójczych? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Depresja? Jak pomóc? – odpowiada Lek. Bertrand Janota artykuły
.
  • 522onb71to.pages.dev/267
  • 522onb71to.pages.dev/43
  • 522onb71to.pages.dev/188
  • 522onb71to.pages.dev/212
  • 522onb71to.pages.dev/395
  • 522onb71to.pages.dev/713
  • 522onb71to.pages.dev/865
  • 522onb71to.pages.dev/561
  • 522onb71to.pages.dev/534
  • 522onb71to.pages.dev/867
  • 522onb71to.pages.dev/113
  • 522onb71to.pages.dev/318
  • 522onb71to.pages.dev/911
  • 522onb71to.pages.dev/807
  • 522onb71to.pages.dev/533
  • chce sie zabic co robic