Praca z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Wspomniane rozporządzenie szczegółowo określa formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej udzielanej uczniom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Praca z takimi uczniami może odbywać się w ramach: klas terapeutycznych, zajęć rozwijających dla uczniów zdolnych, Czy pożegnanie z tegoroczną partią kiddos będzie "bye, chłopaki ... najlepiej. ucho. ver! " lub więcej z "później! Nie pozwól, aby drzwi uderzyły na wyjście! " Oto kilka prostych, zabawnych i niezapomnianych sposobów na zakończenie tego roku szkolnego, które są idealne do szkoły średniej lub średniej. ankietę klasy Oprócz zwykłych pytań dotyczących tego, co jednostka znaleźli najbardziej interesująca i co myślą, powinienem zrobić inaczej w przyszłym roku, zawsze lubię zadawać pytania dotyczące kultury w klasie. Czy myślą, że uczciwie traktowałem wszystkich moich uczniów? Czy miałem oczywiste ulubione? Czy były jakieś problemy z zastraszaniem, niewłaściwym zachowaniem itp., Które przegapiłem spójną podstawę? Czy czuli, że mogą zbliżyć się do mnie z pytaniami lub obawami? Wiem, że wielu moich facetów nie było zachwyconych czytaniem "Romeo i Juliet", ale czego nie wiem, jest to, że czują się przyjęte i wygodne w mojej klasie. I to jest rodzaj rzeczy, które naprawdę chcę wiedzieć. Wyślij "Em off with uśmiech Jednym z moich absolutnych ulubionych zajęć, kiedykolwiek jest jeden mój nauczyciel angielski starszy z mojej klasy. Przywiozła brązowe papierowe torby lunchowe i pozwól nam ozdobić je naszym imieniem i naklejkami i rzeczami. Potem minęła każdą z nas back of slips of paper. Każdy z nas miał na dość każdego członka naszej klasy, ale sami. Nasza praca, powiedziała, że ​​zapisze coś miłego, pozytywnego lub niezapomnianego (w dobrej drodze!) O każdej koledzy z klasy. Anonimowo! Kiedy skończymy, umieściliśmy każdy worki do naszych worków z klasy. Później musimy przeczytać 20 lub tak ładne, zabawne, optymistyczne wiadomości z naszych kolegów z klasy. To było niesamowite. Kiedy robię to z moimi uczniami, robię trochę więcej przygotowawczego, aby upewnić się, że wszystko pójdzie płynnie. W niektórych zajęciach piszę imię każdego ucznia na pokładzie wraz z pewnymi ogólnymi ładnymi wypowiedziami dla studentów, którzy utknęli na tym, co powiedzieć kolegom z klasy, nie wiedzą dobrze. W niektórych klasach zbieram wszystkie stwierdzenia i przejrzyj je przed umieszczeniem ich w torbach. Verall, jednak jestem podekscytowany i dotknięty przez niektóre z komentarzy uczniów wychodzą na siebie. Oh! I nie zapomnij zrobić torby dla siebie! Pokochasz komentarze, które otrzymujesz. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak wdrożyć ten pomysł Sprawdź ten wcześniejszy post na blogu. Zawiera zdjęcia moich notatek od moich kolegów z kolegami z powrotem, gdy! weź selfie Poważnie jednak. Zrób to. Zbierz wszystkich razem i złap kogoś z holu, żeby zrobić zdjęcie. Dobrze się bawić. Zrób to głupie. Zaoferuj, aby wysłać go do wszystkich, czy pytają cię, czy nie. Zacząłem to zrobić kilka lat temu i nigdy tego nie żałuję. Lepiej nadal, mam ścianę fotograficzną w mojej klasie, gdzie wyświetlam wszystkie zdjęcia. Uczniowie go kochają. Wracają, aby zobaczyć ich strzał i mówić innym uczniom, aby przyszli i wyglądali. Obecni uczniowie zawsze chcą wiedzieć, czy pewnego dnia będą "na ścianie". Masz datę odtwarzania Będę teraz odważny i przyznać, że przez ostatnie kilka tygodni od maja moja cierpliwość z niektórymi moich dzieciaków jest ... trochę krótko. W rzeczywistości niektórzy z nich zaczynają zauważać i mówią takie rzeczy, "Założę się, że nie możesz się doczekać, aż się stąd wyjdziemy, huh?" Kocham ich ... ale wow może przetestować twoje nerwy, gdy pogoda się ładniej! pożegnalne wiadomości dla nauczyciela nauczyciele rozumieją, że w życiu czasami rzeczy się zmieniają, okoliczności życia zmieniają się lub czasami dopasowanie między nauczycielem a studentem po prostu nie działa już. Zdarza się. Jako nauczyciel uważam to za smutek, gdy jeden z moich uczniów liście. Szczególnie jeśli student studiuje ze mną na jakiś czas. Przyzwyczailiśmy się do zobaczenia siebie i będąc częścią każdego tygodnia. Nauczyciele inwestują w rozwój i rozwój studenta, planujemy im, i usłyszymy o tym, co dzieje się w swoim życiu każdego tygodnia. Do większości nauczycieli nie jesteś numerem, jesteś osobą, o której wiemy, troszczą się i chcesz najlepszych. WishesMessesAgesCom Pożegnalne wiadomości dla nauczycieli i profesorów: weź pomysły z tych inspirujących cytatów, aby napisać osobistą wiadomość na karcie z pozdrowieniami. Używaj słów Heartfelt w pożegnalnej mowie, aby pożegnać się w sposób, który pokazuje wdzięczność. Niezależnie od tego, czy jest to wezwanie nowej pracy lub emerytury - otrzymaj klasę razem i prysznic swojego nauczyciela z uśmiechami, uściskami, najlepszymi życzeniami i szczęściem. Słodkie posty na Facebooku, słodkie szpilki na Pinterest i Funny Tweets będą chłodnym dotykiem w pożegnalnych uroczystości dla nauczycieli i profesorów aktywnych na mediach społecznościowych. Nauczanie jest niewdzięczną pracą, która obejmuje tolerowanie niegrzeczne i lekceważące zachowanie przez cały czas. To twoja szansa na pokazanie, że mimo wszystkiego nie masz nic innego jak szacunek i podziw dla kogoś, kto stał przez ciebie wszystko. Jak pożegnać klasę kończącą szkołę? Powoli zbliża się zakończenie roku szkolnego. Zżyliśmy się ze swoimi uczniami, a oni z nami. Wkrótce przyjdą wakację i nie będziemy się z nimi widzieć przez dłuższy czas. Są jednak klasy, które kończą szkołę.

Powoli zbliża się zakończenie roku szkolnego. Zżyliśmy się ze swoimi uczniami, a oni z nami. Wkrótce przyjdą wakację i nie będziemy się z nimi widzieć przez dłuższy czas. Są jednak klasy, które kończą szkołę. Wtedy zawsze w mojej głowie pojawia się myśl: czy będzie mi dane się jeszcze z nimi kiedyś zobaczyć? Z częścią na pewno tak, utrzymamy kontakt, z innymi rzadziej, ale napiszemy czasem do siebie, z niektórymi uczniami spotkam się przez przypadek w sklepie, kinie, na ulicy. Jest jednak taka grupa, z którymi nie zobaczę się prawdopodobnie już nigdy. Taka jest kolej życia i bycia nauczycielem. Jedni uczniowie odchodzą, inni przychodzą. Uważam, że pożegnanie klasy jest niesamowicie ważne. Stanowi ono zwieńczenie wszystkich lat spotykania się i treści przekazywanych swoim podopiecznym. Jest taka opinia, że najbardziej pamiętamy początek i koniec – wstęp i zakończenie wykładu, pierwsze i ostatnie zadanie na sprawdzianie, pierwszą i ostatnią osobę występującą w przedstawieniu. Myślę, że podobnie jest w szkole. Każdy uczeń dobrze pamięta pierwszą lekcję z danym nauczycielem, warto więc, żeby ta ostatnia była wyjątkowa. W tym artykule przedstawię moje propozycje do zorganizowania właśnie takiej lekcji. Mimo że uczę w szkole ponadpodstawowej, to myślę, że większość z nich będzie można dopasować do każdego poziomu wiekowego naszych Zapowiedź Przede wszystkim proponuję, żeby wyznaczyć oficjalną datę pożegnania – zazwyczaj jest ona wtedy, kiedy rzeczywiście wypada ostatnia lekcja religii w kalendarzu szkolnym. Należy wcześniej ją zapowiedzieć i przypominać klasie. Warto nadmienić, że będzie to wyjątkowy dzień z niespodziankami, na który wszyscy są zaproszeni. Wtedy taka lekcja zyska charakter uroczystości i uczniowie dołożą starań, by frekwencja wyniosła sto procent. Wielokrotnie mi się zdarzyło, że nie było kilku osób tego dnia w szkole, ale na tę ostatnią, pożegnalną lekcję wszyscy przyszli. Dla nich to też było coś ważnego oraz byli niesamowicie ciekawi, co to będą za zapowiadane niespodzianki. Lekcja pożegnalna Kiedy już nadejdzie dzień takiej lekcji, zaczynam od uroczystej przemowy, podczas której dziękuję za ich zachowanie, miłe gesty, każde „dzień dobry“, za indywidualne rozmowy, obdarzenie zaufaniem i za wszystkie sytuacje, dzięki którym ja też się uczyłam jak być lepszym nauczycielem i człowiekiem. Przepraszam również za to, co być może zdarzyło mi się zrobić, a nie jestem tego świadoma – za niesprawiedliwą ocenę, niedopatrzenie, słowa lub żart, przez które komuś mogło się zrobić przykro. Wielokrotnie odnoszę się też do trudnych wydarzeń, z którymi mieliśmy do czynienia oraz do śmiesznych sytuacji, które miały miejsce podczas katechezy. Na koniec składam ogólne życzenia o zdaniu matury, o dobrym życiu i zaznaczam, żeby zawsze szukali siły i pocieszenia w Panu Bogu. Zapewniam klasę o pamięci i modlitwie oraz że w razie potrzeby mogą na mnie liczyć. Zachęcam też do odzywania się, chwalenia sukcesami i radościami. Kiedy skończę już swoją wypowiedź, przechodzę do następnych elementów – niespodzianek na lekcji. Jest ich wiele, choć raczej nie przygotowuję wszystkich dla jednej klasy. Przedstawię je teraz w losowej kolejności, do wyboru, by nauczyciel sam mógł zdecydować, które jemu i jego podopiecznym najbardziej odpowiadają. Prezentacja ze zdjęć Jednym ze sposobów przypomnienia jak upływał czas w szkole i na lekcji religii jest zrobienie prezentacji ze zdjęć. Bardzo często wykonuję zdjęcia uczniom podczas ich pracy na lekcji, np. w trakcie pracy w grupie nad plakatami, podczas inscenizacji lub gdy biorą udział w akcjach wolontariatu szkolnego, który prowadzę. Oczywiście zdjęcia należy robić z uwzględnieniem przepisów RODO – poprosić o pisemną zgodę rodziców na robienie zdjęć na potrzeby końcowej prezentacji. Kiedy zbierze się zdjęcia z kilku lat, naprawdę wychodzi ich sporo. Wystarczy do jednego z darmowych programów wrzucić wszystkie fotografie, dodać wesołą muzykę i prezentacja gotowa. Na koniec można umieścić napis: „Uczyć Was było zaszczytem!” albo „Jestem z Was dumna!” lub po prostu „Do zobaczenia w przyszłości!” i podpisać się. Taki filmik wspólnie oglądany z klasą budzi wśród nich ogromne emocje – wzruszenie i śmiech ciągle się przeplatają. Tworzy się nostalgiczna atmosfera, która sprawia, że wszystkie słowa i czynności nauczyciela oraz klasy nabierają pewnego patosu, gdyż są jednymi z ostatnich w takim gronie. Cytaty z Pisma Świętego Przez cały czas prowadzenia katechezy w szkole mówię o tym, jaką Pismo Święte ma moc i czasem nawet jedno zdanie może mieć duży wpływ na człowieka. Myślę, że jest to dobry powód, by zaopatrzyć klasę w takie właśnie Słowo Boże na ich dalszą drogę. Przygotowuję w tym celu kartki z fragmentami z Pisma Świętego, zwijam w rulonik, przewiązuję wstążeczką, umieszczam w słoiku, który zabieram do szkoły i daję uczniom do losowania. Można też zaopatrzyć się w gotowe wydrukowane cytaty w formie kart, które można kupić w katolickich księgarniach internetowych. Znajdziemy tam na przykład „Wersety dla chłopców”, „Wersety dla dziewczynek”, „Modlitwy ze słowa Bożego, które dodadzą Ci sił”, „Inspirujące słowa, które rozwiną twoją wiarę“ i inne. W ofertach są nawet fragmenty z Pisma Świętego połączone ze słodyczami, np. „Ciasteczka z błogosławieństwem” albo „Boże krówki” z cytatami świętych. Kartki ze wspomnieniem Bywa, że są takie klasy, z którymi mamy niezwykle mocną więź – dobrze znamy praktycznie każdego ucznia, lubimy się, rozmawiamy po szkole itd. Dla takich grup przygotowuję coś specjalnego, choć nie ukrywam, czasochłonnego. Są to różne kartki-pocztówki, na których z jednej strony widnieje jakiś krajobraz i motywujące zdanie, a na drugiej piszę każdemu indywidualnie moje wspomnienie o nim oraz spersonalizowane życzenia na przyszłość. Budzą one niesamowite wzruszenie. Nawet po latach uczniowie odzywają się do mnie, zaczynając zdaniem: „Dzień dobry, znalazłem dziś kartkę od pani i tak mi się znów miło zrobiło...” Kapsuła czasu Moja kolejna propozycja jest kierowana raczej do młodzieży, wśród której znakomicie się sprawdza. Jej źródłem jest pewne osobiste doświadczenie z lat szkolnych. Kiedy byłam w klasie maturalnej, napisałam na wielkiej kartce swoje marzenia, poczynając od tych największych, a kończąc na zupełnie małych. Następnie położyłam tę kartkę na szafę, by nikt do niej nie zaglądał, jednak moja lista wpadła za mebel, który był przymocowany do ściany. Leżał tam przez dziesięć lat, aż do generalnego remontu. Kiedy ponownie otworzyłam, zakurzoną i nieco wyblakłą kartkę i gdy przeczytałam jej zawartość, zdałam sobie sprawę z niesamowitej rzeczy – prawie wszystkie moje marzenia się spełniły (choć niektóre były nieco abstrakcyjne). Świadomość, że marzenia naprawdę mogą się spełniać, była wtedy dla mnie odkryciem, którym postanowiłam podzielić się z moimi uczniami. Od tego czasu sama organizuję takie zadanie na koniec szkoły, często podczas lekcji pożegnalnej lub tydzień wcześniej. Wprowadzam jednak pewne modyfikacje. Pytania dotyczące przyszłości uczniów oraz różnych wartości,na które sami odpowiadają: Wypisz swoje marzenia (Gdzie chciałbyś pojechać? Co chciałbyś umieć robić? Co chciałbyś osiągnąć? W czym chciałbyś zostać mistrzem świata?). Gdzie chciałbyś mieszkać za dziesięć lat? Gdzie chciałbyś pracować za dziesięć lat? Jak chciałbyś wyglądać za dziesięć lat? (można narysować). Co daje ludziom największe poczucie szczęścia? Czym według ciebie jest miłość? Kim jest dla ciebie Bóg? Jak będzie wyglądać świat za dziesięć lat? Jak myślisz, kto z klasy: – będzie sławny, – zostanie osobą konsekrowaną, – jako pierwszy będzie miał dziecko. Co chciałbyś powiedzieć sobie czytającemu to za dziesięć lat? Tak przygotowane i wypełnione arkusze uczniowie wkładają do kolorowych kopert, zaklejają i zapisują na nich swój adres. Następnie ja zbieram wszystkie listy i trzymam u siebie w domu w specjalnie przygotowanym do tego celu miejscu. Za dziesięć lat moim zadaniem będzie zorganizowanie spotkania, na którym wszyscy z powrotem dostaną swoje arkusze i będą mogli skonfrontować myśli w nich zawarte z samym sobą sprzed lat. Gdyby jednak z mojej strony wzięcie udziału w takim wydarzeniu było niemożliwe, po prostu nakleję znaczek na każdej kopercie i wrzucę do skrzynki. Jestem pewna, że taka... Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów Co zyskasz, kupując prenumeratę? 6 wydań magazynu "Katecheza" Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online Dostęp do filmów szkoleniowych ...i wiele więcej! Sprawdź

Przybyliśmy do końca kolejnego roku szkolnego. To czas, kiedy uczniowie opuszczają mury szkoły i wyruszają w świat, gotowi na nowe wyzwania i przygody. Jednak przed tym, jak pożegnać się z uczniami, warto zastanowić się, co powiedzieć im na zakończenie tego etapu ich życia.
Kawafis to poeta piszący o klęsce, by nasze własne klęski nas nie złamały. W jego poezji żyje się pomimo nieodwracalnych strat, a bólu się nie wypiera. Ból się znosi. W najbliższych tygodniach co poniedziałek będziemy publikować kolejne odcinki cyklu Damiana Jankowskiego „Chodzi za mną wiersz”. Dziś pierwszy tekst: o utworze „Bóg opuszcza Antoniusza” Konstandinosa Kawafisa Jest 1 sierpnia 30 roku przed Chrystusem. Do uszu Marka Antoniusza dochodzi fałszywa wieść o śmierci Kleopatry, kobiety, z którą przeżył ostatnią dekadę swego życia, królowej Egiptu, z którą razem rządzili wschodnią częścią rzymskiego imperium. Już wcześniej zdradziły go flota i kawaleria, zaś piechota została rozbita przez wrogów. Przegrany sięga po sztylet, wbija go sobie w brzuch. W roku 1911 ostatnie godziny rzymskiego wodza czyni tematem jednego ze swoich wierszy Konstandinos Kawafis, najwybitniejszy poeta grecki XX wieku. „Bóg opuszcza Antoniusza”, moim zdaniem najwspanialszy z jego utworów, skupia jak w soczewce nurtujące aleksandryjskiego twórcę obsesje i motywy. Całość składa się raptem z dziewiętnastu wersów. Kawafis wykorzystuje opowieść Plutarcha o tym, jak kilka godzin przed śmiercią Antoniuszowi przywidział się roztańczony korowód dionizyjski. Miało to zwiastować jego zmierzch, zmierzch człowieka, którego lud nazywał „Nowym Dionizosem”. U poety dawny triumfator widzi oto przed sobą „niewidzialny pochód”, „z cudowną muzyką, z gwarem głosów”[1]. Wizja ta ma charakter elegijny, jest pożegnaniem wodza ze wszystkim, co traci. Przez lata – wiemy z podręczników do historii – zdobywał kolejne terytoria, zawierał sojusze, pokonywał wrogów za pomocą sprawnie prowadzonej polityki i na polach bitew. Teraz nadchodzi koniec. Przeciwnik jest tuż, tuż. Puka do bram miasta, które miało być dla Antoniusza domem, ostatnią przystanią. Co mu pozostaje? Kawafis radzi: „losu, co w końcu zawiódł cię, trudów, / co poszły na marne, planów, które wszystkie / okazały się pomyłką, nie opłakuj bez sensu”. Trzeba pożegnać „odchodzącą Aleksandrię”, nie oszukując się przy tym, że „to był tylko sen”, bo takie zachowanie – zdaniem aleksandryjczyka – jest poniżające. Lepiej podejść „spokojnym krokiem do okna”, by „ze wzruszeniem, ale nie z błaganiem, nie ze skargami tchórzów”, słuchać „wspaniałości ostatniej”. Jest w tej radzie oczywiście nawiązanie do rzymskiej dumy, do przekonania obywateli imperium – a Antoniusz był przecież jednym ze współtwórców jego potęgi! – o wyższości nad innymi, nawet nad zwycięzcami. Poeta kilka lat wcześniej stworzył utwór, w którym ten sam bohater słucha lamentujących nad nim kobiet. W reakcji „jego krew italska / ścięła się nagłym obrzydzeniem”. „I powiedział: Niech nad nim nie płaczą. / Bo to się na nic nie zda. / Niechże go raczej wysławiają w hymnach, / że był wspaniałym władcą, / że posiadał takie a takie bogactwa. / A jeśli teraz upadł, to nie upadł marnie, / lecz jak Rzymianin przez Rzymianina pobity”. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że Kawafisowi, przynajmniej w tym późniejszym wierszu, chodzi o coś więcej. Że i owszem, „Bóg opuszcza Antoniusza” odnosi się do konkretnego zdarzenia w historii, ale też mówi daleko więcej. Czym jest tu Aleksandria? Symbolem wielkości wybitnego dowódcy, dowodem jego geniuszu? A może ukochanym miastem samego poety, w którym ten spędził prawie całe życie i po którego uliczkach beznadziejnie krążył, dostrzegając jedynie znikome przebłyski dawnej helleńskiej świetności i roztrząsając własną melancholię? Niemal dziewięćdziesiąt lat później parafrazy utworu dokona Leonard Cohen. W jego wersji Aleksandrię zastąpi Aleksandra, która „wsparta na ramieniu” boga miłości opuszcza kochanka. Zamiast tłumaczyć sobie, że wszystko mu się zdawało, kanadyjski pieśniarz nuci: „Od dawna gotów, że ten dzień nastanie, / Do okna podejdź, kilka dźwięków złów – / Świetną muzykę, śmiech Aleksandry, / I świeże brzmienie dawno danych słów”[2]. Byłeś, człowieku, „dziś wieczór raz jej godzien”, pamiętaj o tym. Pamięć to zresztą podstawowa obrona bohaterów Kawafisa. Zbroja przed beznadzieją. Poeta wydobywa ich z mroku historii (lub z własnej wyobraźni) i portretuje w momencie, gdy zawodzą wszelkie nadzieje, kiedy pozostaje bycie „pięknym w smutku” i powracanie myślą do dni, które bezpowrotnie minęły. Adam Zagajewski nazywał aleksandryjskiego twórcę „poetą porażki”. Dodałbym do tego pewne zastrzeżenie. Porażka – zwłaszcza w ostatnich dekadach – nabiera specyficznego zabarwienia: zgodnie na przykład z nomenklaturą sportową staje się wartościową nauczką, etapem na drodze do sukcesu, wręcz trampoliną do zwycięstwa. Kawafis byłby raczej poetą klęski, piewcą utraconego, pesymistą piękna. W jego poezji żyje się pomimo nieodwracalnych strat, a bólu się nie wypiera. Ból się znosi, egzystuje wraz z nim. A może jeszcze inaczej. W autorze „Czekając na barbarzyńców” jest żal, ale nie ma marazmu, raczej działanie, swoista praca pamięci, pozbawiona spektakularności i świadków. To „poeta klęski”, w takim samym stopniu, w jakim św. Paweł byłby „teologiem śmierci”. Ten drugi pisał, że trwa w nim śmierć, po to, by w innych rodziło się życie. Kawafis mógłby zanotować: niosę w sobie klęskę, naświetlam ją, by wasze własne klęski was nie przygniotły. Nie, Aleksandria z wiersza greckiego mistrza nie jest realnym miastem, nie ma jej na mapach świata. To marzenia, które z biegiem lat przegrywają z rzeczywistością. Odchodzi, bo Bóg, szczęście czy pomyślny los nie mogą nam towarzyszyć wiecznie. Odkrywamy wtedy, że nie zawsze jest niedziela, że nie wszystkie trudności zdołamy pokonać, że miłość naszego życia może niekoniecznie zniknie jak cohenowska kochanka, ale i tak nie pokona śmierci; wreszcie, że są burze, których przetrwać po prostu się nie da. Dostojna Aleksandria okazuje się siostrą tego, co Czesław Miłosz określał jako „TO”: „natknięcia się na kamienny mur, i zrozumienia, że ten mur nie ustąpi żadnym naszym błaganiom”. Sztuka polega tylko na tym, by uderzając weń, nie poddać się rozpaczy. By z godnością pożegnać utracone. Przeczytaj też: Nie zależy ode mnie, a jednak boli. Noce nad Markiem Aureliuszem [1] Cytaty z wierszy Kawafisa podaję w tłumaczeniu Zygmunta Kubiaka.[2] „Alexandra leaving”, tłum. Michał Kuźmiński. Damian Jankowski ur. 1992, publicysta, krytyk filmowy, redaktor portalu członek redakcji kwartalnika „Więź” i Zespołu Laboratorium „Więzi”. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Autor trzech wywiadów rzek: „Innego cudu nie będzie” (z Wacławem Oszajcą SJ), „Nie ma wiary bez pytań” (z ks. Andrzejem Pęcherzewskim) oraz „Świat przyspiesza, ja zwalniam” (z Wojciechem Marczewskim). Mieszka w Warszawie. Więcej
Spotkaj się z obydwoma uczniami, aby omówić ich odpowiedzi. Formularz zawiera zapis incydentu, który możesz wykorzystać podczas spotkań z rodzicami i/lub dyrekcją, a także pomaga uczniom nauczyć się analizować swoje zachowanie i zastanowić nad tym, jak postąpili oraz szukać alternatywnych sposobów rozwiązywania konfliktów.
Zwykła puszka, wyrzucona w lesie, to nie tylko paskudny śmieć – to śmiertelna pułapka, która może zabijać owady i drobne ssaki, dopóki się nimi nie wypełni. O tym, jakim wielkim zagrożeniem dla polskich lasów i ich mieszkańców są śmieci, informuje startująca właśnie kampania edukacyjna firmy Helikon-Tex – zrealizowane w jej ramach filmy warto pokazywać dzieciom. Może wychowamy w ten sposób pokolenie, które wreszcie będzie wiedziało, jak zachować się w lesie? Polskie lasy i parki są zaśmiecone – to smutny fakt, z którym trudno, niestety, dyskutować. W ubiegłym roku tylko z terenów leśnych zarządzanych przez RDLP w Radomiu usunięto 5 tys. metrów sześciennych śmieci, co przekłada się na 50 wagonów odpadów! Pomimo apeli i kar za zaśmiecanie, z roku na rok zanieczyszczeń przybywa. A to problem nie tylko estetyczny – śmieci to też źródło patogenów i realne zagrożenie zarówno dla buszujących w krzakach dzieci, jak i zwierząt leśnych. Ten problem rodzi sprzeciw i chęć działania – stąd właśnie pomysł na akcję edukacyjną NoTrashNoTrace (Bez śmieci – bez śladu) polskiej marki Helikon-Tex, której celem jest szerzenie wiedzy o odpowiedzialnej turystyce. Wraz z ambasadorami akcji – Adamem Wajrakiem, Pawłem Supernatem oraz Ośrodkiem Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Puchaczówka” – firma zachęcać będzie do spędzania czasu blisko natury tak, by nie zostawić po sobie śladu i tak, by nie szkodzić mieszkańcom lasu. Nadrzędnym celem akcji jest też finansowe wsparcie Puchaczówki. „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, co ich niechlujstwo robi dzikim zwierzętom – a np. puszki często oznaczają straszną śmierć chociażby dla zaklinowanych w nich jeży. Dlatego cieszymy się, że Helikon-Tex podjął ten trudny temat i nie podchodzi do niego tylko marketingowo – ale próbuje zmienić nasze myślenie. Jeśli moda na sprzątanie „wejdzie nam w krew”, to będzie to ogromny sukces nas wszystkich” – wyjaśnia Marcin Marzec z Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka. W ramach akcji Helikon-Tex będzie prowadził kampanię edukacyjną informującą o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą śmiecenie w lesie – traktują o tym cztery filmy-opowieści o lesie, które zdecydowanie warto obejrzeć wspólnie z dziećmi. Na razie udostępniono dwa z nich – pierwszym jest opowieść o lesie (i, niestety, śmieciach w nim) Adama Wajraka Drugi film to z kolei relacja z Puchaczówki – ośrodka, w którym Marcin i Aneta leczą zwierzaki leśne poszkodowane w spotkaniu z człowiekiem i jego śmieciami: Helikon-Tex będzie również w czasie akcji promował specjalny wielorazowy worek na śmieci Dirt Bag – 10 zł z każdego sprzedanego worka przeznaczone zostanie na Puchaczówkę. Oczywiście, każdy może też wesprzeć ośrodek samodzielnie – wszelkie informacje na ten temat znaleźć można na stronie . Oficjalna strona akcji: Helikon-Tex.

26 czerwca 2016 r. XIII Niedziela Zwykła Boże szaleństwo Ewangelia Łk 9,51-62 Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się

\n\n\n jak pożegnać się z uczniami
Edukacja w czasach pandemii wirusa COVID-19. Z dystansem o tym, co robimy obecnie jako nauczyciele (pp. 25-27). EduAkcja. Pyżalski, J. (2021a). Ważne relacje uczniów i nauczycieli w czasie edukacji zdalnej. In G. Ptaszek, G. Stunża, J. Pyżalski, M. Dębski, M. Bigaj (Eds.), Edukacja zdalna - co stało się z uczniami, ich rodzicami i
Oto przykładowy list pożegnalny. Oto przykład pożegnalnego e-maila. Dowiedz się, jak napisać wiadomość pożegnalną do współpracownika, który odchodzi z firmy. Kiedy kolega ogłasza, że rezygnuje, odchodzi lub przenosi się do innej firmy, możesz napisać kartkę pożegnalną lub notatkę, aby wyrazić uznanie i życzyć im
Zapał, z jakim podejmujemy działania udziela się innym. ( por. E. Maksymowska, M. Werwicka) Bariery w relacjach nauczyciele-rodzice; rodzice-nauczyciele Nieraz współpraca szkoły z rodzicami napotyka na trudności, o czym wie każdy nauczyciel-wychowawca z własnego doświadczenia, pojawiają się bariery w relacjach nauczyciel-rodzice :
Wszystko zaczyna się od komputera, narzędzia umożliwiającego pełne wykorzystanie potencjału technologii, a w konsekwencji wzbogacenie realizowanych w ramach pracy nauczyciela obowiązków, jak również odpowiednie przygotowanie do ich wykonania. Definicja komunikowania dawno już przestała być kojarzona wyłącznie z rozmową.
.
  • 522onb71to.pages.dev/364
  • 522onb71to.pages.dev/746
  • 522onb71to.pages.dev/251
  • 522onb71to.pages.dev/339
  • 522onb71to.pages.dev/246
  • 522onb71to.pages.dev/545
  • 522onb71to.pages.dev/28
  • 522onb71to.pages.dev/822
  • 522onb71to.pages.dev/615
  • 522onb71to.pages.dev/209
  • 522onb71to.pages.dev/442
  • 522onb71to.pages.dev/800
  • 522onb71to.pages.dev/149
  • 522onb71to.pages.dev/845
  • 522onb71to.pages.dev/22
  • jak pożegnać się z uczniami